Rozwój gospodarczy nie wszędzie rozkłada się równomiernie: niektóre regiony zyskują, inne nadrabiają straty. Obserwujemy to nie tylko w Unii Europejskiej (UE), ale w większości krajów świata, i to pomimo
dużego wysiłku na rzecz konwergencji. Produkt krajowy brutto (PKB) na mieszkańca w najbogatszych regionach w Europie jest średnio 2,3 razy wyższy niż w regionach najbiedniejszych. Dysproporcje te widoczne są również wewnątrz poszczególnych krajów.
Region Bukareszt-Ilfov wyprzedza Madryt, Berlin czy Budapeszt pod względem PKB per capita. Jednocześnie w Rumunii znajduje się
pięć regionów należących do najuboższych w całej UE.
Ryc. 1.: Klasyfikacja regionów słabiej rozwiniętych – Komisja Europejska (2017)
Polityka regionalna jest najważniejszym narzędziem UE pozwalającym wspierać i planować inwestycje. Priorytetem Komisji Europejskiej jest zmniejszanie luk w poziomie rozwoju i zmniejszanie nierówności pomiędzy krajami członkowskimi, w tym także nierówności na poziomie poszczególnych krajów. Wraz ze zbliżaniem się kolejnej rundy programowania unijnej polityki spójności w 2020 r., teraz jest dobry moment, żeby usprawnić implementację polityki regionalnej UE.
Na początku grudnia 2017 r. w Brukseli odbyło się spotkanie z udziałem wysokich przedstawicieli Komisji Europejskiej i Banku Światowego. Jednym z głównych tematów były regiony słabiej rozwinięte, wspieranie których jest priorytetem dla obu instytucji. Już niedługo ma się ukazać raport Banku Światowego pod tytułem „Rethinking Lagging Regions in the EU”, który będzie ważnym głosem w dyskusji na temat tego jakie czynniki pobudzają wzrost gospodarczy, a jakie z kolei przyczyniają się do pogłębiania nierówności między regionami w UE.
Jakie są najważniejsze wnioski płynące z raportu?
Oto pięć rzeczy, których (prawdopodobnie) nie wiedzieliście na temat słabiej rozwiniętych regionów w UE.
1. Niektóre słabiej rozwinięte regiony rosną szybciej niż pozostałe
Istnieją znaczne różnice w tempie rozwoju pomiędzy różnymi słabiej rozwiniętymi regionami. Jak widać na Ryc. 1, UE dzieli regiony zapóźnione na dwie kategorie: regiony biedne (o niskim dochodzie) i regiony w stagnacji (z powolnym wzrostem).
W latach 2005-2015 w regionach z powolnym wzrostem gospodarczym (dolna część wykresu na Ryc. 2) zanotowano zerowy przyrost PKB na mieszkańca; dla porównania dodajmy, że w tym samym okresie w całej UE poziom tego wskaźnika rósł co roku o średnio 2,1 procent. Wzrost w regionach o niskim dochodzie z kolei wynosił co roku 4,6 procent (górna część wykresu na Ryc. 2). Innymi słowy, regiony o niskim dochodzie znajdują się na ścieżce konwergencji, podczas gdy regiony z powolnym wzrostem zmierzają w przeciwnym kierunku.
Ryc. 2.: Aktualny poziom dochodów i tempo wzrostu na przestrzeni ostatniej dekady – Bank Światowy
(w przygotowaniu)
2. Społeczne wskaźniki rozwojowe wyglądają szczególnie źle w słabiej rozwiniętych regionach, ale w regionach bogatych bywa podobnie
Choć wskaźniki gospodarcze wykorzystywane są po to, aby dowiedzieć się jaka jest ekonomiczna kondycja lokalnych społeczności i gospodarstw domowych, to społeczne czynniki (m.in. zdrowie, edukacja czy dostęp do informacji) są kluczowym aspektem konwergencji dla UE. Z tego punktu widzenia, słabiej rozwinięte regiony są rzeczywiście w tyle. Regiony o niskim dochodzie wypadają słabo jeśli chodzi o aspekty społeczne, podobnie w przypadku regionów z powolnym wzrostem. Co ciekawe, to samo zjawisko widać w najbogatszych regionach Europy (przede wszystkim na obszarach metropolitalnych), gdzie rośnie ubóstwo, a nierówności się pogłębiają.
3. Cechą charakterystyczną regionów słabiej rozwiniętych jest pogarszająca się sytuacja demograficzna
Cała UE ma problem z demografią, jednak w regionach słabiej rozwiniętych ten problem jest szczególnie poważny. Zarówno dzietność, jak i wskaźniki migracji plasują się tam poniżej średniej unijnej. Na 45 regionów słabiej rozwiniętych, tylko w dwóch współczynnik dzietności jest wyższy od unijnej średniej. W słabiej rozwiniętych regionach o niskim dochodzie, dzietność jest o około 10 procent niższa od średniej UE, a w regionach w stagnacji aż o 20 procent. Dodatkowym problemem w regionach o niskim dochodzie jest bardzo wysoki wskaźnik emigracji.
4. Regiony zapóźnione leżą na peryferiach, ale nie zawsze są słabo zaludnione
Potencjał wzrostu regionu zależy m.in. od położenia geograficznego i gęstości zaludnienia. Tak zwana peryferyjność jest cechą charakterystyczną regionów słabiej rozwiniętych. Trzeba jednak zaznaczyć, że choć niektóre regiony oprócz peryferyjności cechuje także niskie zaludnienie (dotyczy to zwłaszcza regionów z powolnym wzrostem), znaczna część regionów słabiej rozwiniętych ma co prawda peryferyjne położenie, ale gęstość zaludnienia powyżej średniej UE. Można zatem przypuszczać, że w wielu regionach słabiej rozwiniętych występuje potencjał do wytworzenia się aglomeracji. Aglomeracje z kolei, dzięki efektowi skali, mogą pozytywnie przekładać się na rozwój.
5. W regionach słabiej rozwiniętych najwięcej miejsc pracy jest w sektorach dóbr niehandlowych i o niskiej wartości dodanej
Między regionami słabiej rozwiniętymi a pozostałymi regionami występują znaczące różnice pod względem struktury zatrudnienia, co ilustruje Ryc. 3. Zarówno regiony o niskich dochodach jak i te w stagnacji charakteryzują się wyraźnie wyższym odsetkiem zatrudnienia w rolnictwie. Cechuje je również znacznie niższy odsetek aktywności zawodowej w sektorach dających wyższą produktywność, takich jak np. sektor przemysłowy czy zaawansowane usługi.
Ryc. 3.: Struktura zatrudnienia dla regionów według kategorii – Eurostat (2015)
Zatem, co dalej?
Mając na uwadze powyższe wnioski, powstaje pytanie jak możemy najlepiej spożytkować 50 mld euro przeznaczane co roku przez UE na cele polityki spójności. Jakie działania powinny wyjść na pierwszy plan? W jakim trybie powinny być realizowane? Czy może lepiej sprawdziłyby się transfery warunkowane efektami końcowymi?
Komisja Europejska stawia sobie te i inne trudne pytania. Bank Światowy ma bogate doświadczenie we wdrażaniu polityk rozwoju regionalnego w różnych częściach świata. Jesteśmy gotowi współpracować z Komisją Europejską, która teraz przygotowuje się do kolejnego okresu programowania polityki spójności.
Więcej informacji:
Ryc. 1.: Klasyfikacja regionów słabiej rozwiniętych – Komisja Europejska (2017)
Polityka regionalna jest najważniejszym narzędziem UE pozwalającym wspierać i planować inwestycje. Priorytetem Komisji Europejskiej jest zmniejszanie luk w poziomie rozwoju i zmniejszanie nierówności pomiędzy krajami członkowskimi, w tym także nierówności na poziomie poszczególnych krajów. Wraz ze zbliżaniem się kolejnej rundy programowania unijnej polityki spójności w 2020 r., teraz jest dobry moment, żeby usprawnić implementację polityki regionalnej UE.
Na początku grudnia 2017 r. w Brukseli odbyło się spotkanie z udziałem wysokich przedstawicieli Komisji Europejskiej i Banku Światowego. Jednym z głównych tematów były regiony słabiej rozwinięte, wspieranie których jest priorytetem dla obu instytucji. Już niedługo ma się ukazać raport Banku Światowego pod tytułem „Rethinking Lagging Regions in the EU”, który będzie ważnym głosem w dyskusji na temat tego jakie czynniki pobudzają wzrost gospodarczy, a jakie z kolei przyczyniają się do pogłębiania nierówności między regionami w UE.
Jakie są najważniejsze wnioski płynące z raportu?
Oto pięć rzeczy, których (prawdopodobnie) nie wiedzieliście na temat słabiej rozwiniętych regionów w UE.
1. Niektóre słabiej rozwinięte regiony rosną szybciej niż pozostałe
Istnieją znaczne różnice w tempie rozwoju pomiędzy różnymi słabiej rozwiniętymi regionami. Jak widać na Ryc. 1, UE dzieli regiony zapóźnione na dwie kategorie: regiony biedne (o niskim dochodzie) i regiony w stagnacji (z powolnym wzrostem).
W latach 2005-2015 w regionach z powolnym wzrostem gospodarczym (dolna część wykresu na Ryc. 2) zanotowano zerowy przyrost PKB na mieszkańca; dla porównania dodajmy, że w tym samym okresie w całej UE poziom tego wskaźnika rósł co roku o średnio 2,1 procent. Wzrost w regionach o niskim dochodzie z kolei wynosił co roku 4,6 procent (górna część wykresu na Ryc. 2). Innymi słowy, regiony o niskim dochodzie znajdują się na ścieżce konwergencji, podczas gdy regiony z powolnym wzrostem zmierzają w przeciwnym kierunku.
Ryc. 2.: Aktualny poziom dochodów i tempo wzrostu na przestrzeni ostatniej dekady – Bank Światowy
(w przygotowaniu)
2. Społeczne wskaźniki rozwojowe wyglądają szczególnie źle w słabiej rozwiniętych regionach, ale w regionach bogatych bywa podobnie
Choć wskaźniki gospodarcze wykorzystywane są po to, aby dowiedzieć się jaka jest ekonomiczna kondycja lokalnych społeczności i gospodarstw domowych, to społeczne czynniki (m.in. zdrowie, edukacja czy dostęp do informacji) są kluczowym aspektem konwergencji dla UE. Z tego punktu widzenia, słabiej rozwinięte regiony są rzeczywiście w tyle. Regiony o niskim dochodzie wypadają słabo jeśli chodzi o aspekty społeczne, podobnie w przypadku regionów z powolnym wzrostem. Co ciekawe, to samo zjawisko widać w najbogatszych regionach Europy (przede wszystkim na obszarach metropolitalnych), gdzie rośnie ubóstwo, a nierówności się pogłębiają.
3. Cechą charakterystyczną regionów słabiej rozwiniętych jest pogarszająca się sytuacja demograficzna
Cała UE ma problem z demografią, jednak w regionach słabiej rozwiniętych ten problem jest szczególnie poważny. Zarówno dzietność, jak i wskaźniki migracji plasują się tam poniżej średniej unijnej. Na 45 regionów słabiej rozwiniętych, tylko w dwóch współczynnik dzietności jest wyższy od unijnej średniej. W słabiej rozwiniętych regionach o niskim dochodzie, dzietność jest o około 10 procent niższa od średniej UE, a w regionach w stagnacji aż o 20 procent. Dodatkowym problemem w regionach o niskim dochodzie jest bardzo wysoki wskaźnik emigracji.
4. Regiony zapóźnione leżą na peryferiach, ale nie zawsze są słabo zaludnione
Potencjał wzrostu regionu zależy m.in. od położenia geograficznego i gęstości zaludnienia. Tak zwana peryferyjność jest cechą charakterystyczną regionów słabiej rozwiniętych. Trzeba jednak zaznaczyć, że choć niektóre regiony oprócz peryferyjności cechuje także niskie zaludnienie (dotyczy to zwłaszcza regionów z powolnym wzrostem), znaczna część regionów słabiej rozwiniętych ma co prawda peryferyjne położenie, ale gęstość zaludnienia powyżej średniej UE. Można zatem przypuszczać, że w wielu regionach słabiej rozwiniętych występuje potencjał do wytworzenia się aglomeracji. Aglomeracje z kolei, dzięki efektowi skali, mogą pozytywnie przekładać się na rozwój.
5. W regionach słabiej rozwiniętych najwięcej miejsc pracy jest w sektorach dóbr niehandlowych i o niskiej wartości dodanej
Między regionami słabiej rozwiniętymi a pozostałymi regionami występują znaczące różnice pod względem struktury zatrudnienia, co ilustruje Ryc. 3. Zarówno regiony o niskich dochodach jak i te w stagnacji charakteryzują się wyraźnie wyższym odsetkiem zatrudnienia w rolnictwie. Cechuje je również znacznie niższy odsetek aktywności zawodowej w sektorach dających wyższą produktywność, takich jak np. sektor przemysłowy czy zaawansowane usługi.
Ryc. 3.: Struktura zatrudnienia dla regionów według kategorii – Eurostat (2015)
Zatem, co dalej?
Mając na uwadze powyższe wnioski, powstaje pytanie jak możemy najlepiej spożytkować 50 mld euro przeznaczane co roku przez UE na cele polityki spójności. Jakie działania powinny wyjść na pierwszy plan? W jakim trybie powinny być realizowane? Czy może lepiej sprawdziłyby się transfery warunkowane efektami końcowymi?
Komisja Europejska stawia sobie te i inne trudne pytania. Bank Światowy ma bogate doświadczenie we wdrażaniu polityk rozwoju regionalnego w różnych częściach świata. Jesteśmy gotowi współpracować z Komisją Europejską, która teraz przygotowuje się do kolejnego okresu programowania polityki spójności.
Więcej informacji:
- Blog: Poland's regions: from lagging to catching up
- Blog: Economic growth in Europe: Leaving no region behind
- Press Release: Poland’s Lagging Regions Can Catch Up, Says World Bank
- Publication: Poland’s Catching up regions
- Publication (EU): Economic Challenges of Lagging Regions
Join the Conversation